Zdarzyło się wam kiedyś uszkodzić w jakikolwiek sposób swój telefon? Spadł? Zbiliście wyświetlacz? Jeśli tak, to wiecie co się w tamkim momencie odczuwa. Najpierw złość, potem bezradność i szukanie pomocy w serwisach.
Jeśli jest to uszkodzenie mechaniczne typu pęknięcie wyświetlacza, to wystarczy zamówić nowy, wymienić i po sprawie. Ewentualnie zanieść do jakiegoś serwisanta, który zna się na rzeczy i dalej bez żadnego problemu można używać swojego telefonu.
Ale co zrobić gdy telefon wpadnie do wody? Czy to jest jednoznaczne z tym, że trzeba będzie zainwestować w nowy telefon? A co z całą przechowywaną zawartością? Wszystkie kontakty, pliki, a co najważniejsze zdjęcia. Na samą myśl o takiej sytuacji można spanikować. Przecież tego wszystkiego, nie da się odtworzyć, zwłaszcza zdjęć. Jeśli nie uda się ich uratować to będzie naprawdę wielka strata.
Na szczęście, o ile zachowamy zimną krew, nie będzie tak źle. Przede wszystkim trzeba jak najszybciej, wręcz od razu wyjąć telefon z wody. I spróbować rozłożyć go na części. Następnie wszystkie części, kartę sim, karty pamięci, dokładnie osuszyć np. ręcznikiem papierowym i zostawić najlepiej na noc nie wyłączając telefonu. To w większości przypadków pomoże.
Jeśli jednak twój telefon leżał w wodzie dłużej albo włączyliście go od razu po wyjęciu z wody i nie zadziałał, to niestety istnieją naprawdę niewielkie szanse żeby go uratować. Najlepszym rozwiązaniem będzie zanieść go do jakiegoś magika od naprawy tego rodzaju sprzętu. Być może nie naprawi telefonu, ale może chociaż uda mu się odzyskać nasze bezcenne dane.